Wyborcza: Mukhtar Ablyazov jak Chodorkowski
© mukhtarablyazov.org 17.06.2016

O 53-letnim dysydencie z Kazachstanu, który czeka na deportację we francuskim więzieniu, przyczynach jego ścigania przez reżim Nursultana Nazarbayeva oraz konsekwencjach jego powrotu do ojczyzny pisze Gazeta Wyborcza.

Ablyazov od ponad dwóch lat siedzi w więzieniu we Francji, czekając na deportację. Francuski sąd w 2014 r. zgodził się na jego ekstradycję do Rosji bądź na Ukrainę. Były biznesmen i opozycjonista miał rzekomo ukraść miliardy dolarów z filii swojego banku w obu krajach. Od dwóch lat francuscy adwokaci Ablyazova, a także organizacje zajmujące się obroną praw człowieka, takie jak Amnesty International czy Human Rights Watch, prowadzą walkę z decyzją sądu” – czytamy w artykule.

We wrześniu 2015 roku premier Francji Manuel Valls podpisał nakaz ekstradycji opozycjonisty, jednak jego adwokaci zaskarżyli tę decyzję. Teraz sprawa jest rozpatrywana przez ostatnią instancję – Radę Stanu. Wyborcza, nazywając Ablyazova kazachskim Chodorkowskim, przytacza jego wypowiedź dla francuskiej gazety „Le Point”: „Nie mam wątpliwości, że po przekazaniu mnie Rosji lub Ukrainie kazachskie władze wywiozą mnie na swoje terytorium. Uprowadzą mnie, jak to się już niejednokrotnie zdarzało. Chcą mnie zabić”.

Źródło: wyborcza.pl

  • Reakcje świata