Alma Shalabayeva: Potrzebuję pomocy
Wypowiedzenie na głos ‘Alma Shalabayeva’ na ulicy w Kazachstanie wzbudza przerażenie przechodniów, którzy pośpiesznie oddalają się na drugą stronę ulicy. Nic w rzeczywistości w Kazachstanie nie odpowiada wyobrażeniom.
Astana i Almaty, to dwa główne miasta, które stanowią fasadę, prezentowaną przez rząd Kazachstanu partnerom z zachodu. W raportach organizacji międzynarodowych takich jak Freedom House, czy Human Rights Watch i Amnesty International Kazachstan przedstawiany jest jako kraj o reżimie autorytarnym, który ucisza opozycję, stosując tortury. Nie jest to jednak widoczne na ulicach. Zamiast tego: marmurowe kolumny, futurystyczne wieżowce, kawiarnie i pałace, które przywodzą na myśl sowiecką przeszłość. Czasy radzieckie z teraźniejszością łączy też osoba prezydenta Nazarbayeva, który sprawuje swoje rządy od przeszło 20 lat, a przed wybiciem się Kazachstanu na niepodległość sprawował funkcję sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Kazachstanu.
Opozycja stopniowo cichnie. Ma to związek z permanentnym prześladowaniem aktywistów politycznych. Historię Altynbeka Sarsenbayeva opowiedział dziennikarzom z La Reppublica jego brat Rysbek – redaktor naczelny „Zhas Alash”. Altynbek początkowo był „człowiekiem Nazarbayeva”, zasiadał w rządzie jako minister informacji oraz pełnił funkcję ambasadora Kazachstanu w Rosji. W 2003 r. przeszedł do opozycji i został liderem partii „Nagyz Ak Zhol”. W lutym 2006 r. znaleziono go martwego wraz ze swoim kierowcą i ochroniarzem, tuż po kolejnej reelekcji prezydenta Nazarbayva. Pomimo atmosfery grozy są dziennikarze, którzy skłonni są dalej mówić, wierząc w pomoc środowiska międzynarodowego.
Delegacja Komisji Praw Człowieka włoskiego senatu odwiedziła Almę Shalabayvą. „Potrzebuję pomocy”, oświadczyła Alma. Senator Ciro Falanga po wizycie stwierdził: „na pierwszy rzut oka nie zaobserwowaliśmy naruszeń praw Almy i jej córki”. Alma przekazała dziennikarzom, że ktoś ją śledzi. Jej zdjęcia, prawdopodobnie pochodzące z okolicy stoczni, zostały niedawno pokazane na kanale krajowej telewizji. Alma nie chciała mówić o swoim mężu Mukhtarze Ablyazovie, nie chciała też wymieniać imienia Nazarbayeva, nazywając go „wiesz kto”. „Mój mąż jest niewinny i potrzebuje czasu, żeby to potwierdzić, walka z rządem graniczy z niemożliwością (…). Potrzebuję pomocy, w jakiejkolwiek formie, to co mi się przytrafiło nie jest normalne”.
Dziennikarze La Reppubliki rozmawiali z Askarem Shakirovem, Rzecznikiem Praw Obywatelskich i Komisarz Praw Człowieka w Kazachstanie, który stwierdził: „decyzję o wydaleniu Almy wydał rząd włoski i to on powinien odpowiadać na pytania”. Shakirov skomentował obecną sytuację Almy, mówiąc „nie może być całkowicie wolna ze względu na międzynarodowe znaczenie sprawy. Daliśmy jej możliwość wyjazdu z kraju”. Nie możliwe jest jednak wyjechać bez paszportu, które władze Kazachstanu odebrały Almie.
Obrońca praw człowieka w Kazachstanie, J. Zhovtis stwierdził: „nasza demokracja jest imitacją (…). Nie przypominamy Korei Północnej i nie jesteśmy na tym samym poziomie co Uzbekistan i Turkmenistan, ale reżim jest autorytarny, pomimo imitacji demokratycznych instytucji takich jak parlament, partie czy media. Od czasu rozpadu ZSRR, te same elity są u władzy”.
W rezultacie brakuje niepodległego systemu sądownictwa. Obecny jest głęboko skorumpowany. Prawa człowieka nie są respektowane. „W ciągu ostatnich dwóch lat, zwłaszcza w następstwie Arabskiej Wiosny, Kazachstan wykonał ruch w kierunku autorytaryzmu, uderzając w dysydentów politycznych i niezależne media” – stwierdził Zhovtis. Życie Zhovtisa jest na to najlepszym dowodem. Wywodzi się z elit politycznych, ale obecnie walczy z reżimem Nazarbayeva. „W 2009 r. przejechałem pieszego na autostradzie, a władze wykorzystują ten wypadek by ukrócić moją działalność związaną z ochroną praw człowieka, starają zemścić się za to co zrobiłem w ciągu ostatnich 20 lat. Skazali mnie na 4 lata więzienia za naruszenie przepisów ruchu drogowego, którego nie popełniłem”. Są dowody na to, że Zhovtis nie spożywał alkoholu i nie przekraczał dozwolonej prędkości.
Ropa naftowa i gaz ziemny to główni wrogowie praw człowieka w Kazachstanie. Zhovtis wskazuje: „demokracja i prawa człowieka muszą stawiać czoła czterem wrogom: ropie naftowej, gazie, wojnie oraz terroryzmowi i geopolitycznej strategii. Społeczność międzynarodowa usiłuje promować demokrację i prawa człowieka w tej części świata, ale jednocześnie zainteresowana jest naszymi złożami, bezpieczeństwem i przewagą geopolityczną. To jest despotyczny kraj ze wszystkimi konsekwencjami, które pociąga za sobą taki ustrój”.
Materiał oparty jest na relacjach włoskich dziennikarzy z La Repubblica i odbytych przez nich rozmów z aktywistami społecznymi oraz Almą Shalabayevą. Więcej znajdziesz tutaj.
Więcej na temat
-
12Nur-Kazachstan – państwo jednego człowieka
gru -
09Wspólny cel – demokracja. Pierwsze spotkanie ODF z Mukhtarem Ablyazovem
sty -
19Satrapa uwalnia oponenta w przededniu wizyty w Polsce
sie -
30ODF z zadowoleniem przyjmuje decyzję Litwy o odmowie ekstradycji S. Shalabayeva do Kazachstanu lub na Ukrainę
cze -
28S. Shalabayev w pełni bezpieczny. Redaktor naczelna „Respubliki” dziękuje ODF
cze
Powiązane publikacje
- Szokującą decyzją rząd francuski nakazuje ekstradycję kazachstańskiego dysydenta Mukhtara Ablyazova do Rosji (.pdf, 0.43 MB)
- Raport ekspercki Scotta Hortona (.pdf, 1.14 MB)
- Yegor Sobolev wzywa do zbadania przypadków korupcji wśród śledczych ukraińskich w sprawie Mukhtara Ablyazova i Syryma Shalabayeva (.pdf, 0.13 MB)
- Kazachstan zaprzecza zastrzeżeniom ONZ, UE i OBWE dotyczącym praw człowieka (.pdf, 0.3 MB)
- Raport: Prześladowanie polityczne Syryma Shalabayeva (.pdf, 0.26 MB)