Respublika-kaz.info: Tajna zmowa ukraińskich prokuratorów z Astaną
© mukhtarablyazov.org 20.06.2014

3 czerwca 2014 roku odbyły się dwa posiedzenia sądu, dotyczące najbardziej znanego kazachstańskiego opozycjonisty, polityka i biznesmena, Mukhtara Ablyazova. Pierwsze z nich rozniosło się szerokim echem zarówno w Kazachstanie, jak i zagranicą, zaś drugie przeszło niezauważone. A szkoda.

Ironia polega na tym, że przedmiotem obu posiedzeń sądu była ta sama kwestia, a mianowicie prawo adwokatów firmy Winston & Strawn LLP do uczestnictwa w rozprawach dotyczących ekstradycji Ablyazova z Francji. Pierwsze z owych posiedzeń miało miejsce z Lyonie, a drugie w Kijowie. W ich rezultacie ogłoszone zostały dwa wykluczające się wzajemnie orzeczenia.

A teraz opowiemy o sprawie w szczegółach. 

Sąd apelacyjny w Lyonie zadecydował, że przedstawiciele Rosji i Ukrainy zostaną dopuszczeni do uczestnictwa w mającym się odbyć jesienią tego roku procesie, podczas którego rozpatrywany będzie wniosek o ekstradycję Mukhtara Ablyazova, jednak nie będą mieli dostępu do akt sprawy ani prawa do wnoszenia do nich jakichkolwiek dodatkowych materiałów. 

Jednak o ile podczas rozpraw w Lyonie Rosję będzie reprezentować oficjalny przedstawiciel Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej, to w przypadku Ukrainy sytuacja wygląda inaczej. Dzięki Prokuraturze Generalnej Ukrainy, która nie zgłosiła sprzeciwu wobec faktu, iż w Lyonie reprezentować ją mają radcy prawni z kancelarii Winston & Strawn LLP, właśnie ta prywatna firma została dopuszczona do uczestnictwa w rozprawach. 

O tym, w jaki sposób i dlaczego owo nie tylko bezprawne, lecz także niekonstytucyjne orzeczenie zostało ogłoszone za pierwszym razem, już czytelnikom opowiadaliśmy. Informowaliśmy także o kontakcie premiera Kazachstanu z pełniącym obowiązki szefa administracji prezydenta Ukrainy, Siergiejem Paszynskim, który skutecznie lobbował na rzecz żądań Astany. Zostałon już usunięty ze stanowiska.

Przypomnijmy w kilku słowach, na czym sprawa polega. Już w grudniu 2013 roku w czasie przygotowańdo rozpraw sądowych w sprawie ekstradycji Mukhtara Ablyazova we francuskim mieście Aix-en-Provence na arenie pojawił się nowy uczestnik procesu w osobach francuskich prawników Gilles’a Bigot i Guillaume’a Faure’a, którzy oświadczyli, że reprezentują stronę ukraińską. By wykazać swoje prawo do uczestnictwa w procesie przedstawili oni dokument zatytułowany “Zezwolenie na stawienie się w sądzie”, podpisany przez ukraińskiego śledczego Maksima Melnika. 

Za pośrednictwem tego dokumentu Mielnik uprawnił kancelarię prawną W&S do uczestnictwa we wszystkich rozprawach sądu apelacyjnego Aix-en-Provence dotyczących wniosku o ekstradycję Mukhtara Ablyazova. Dokument ów został przekazany francuskiemu Ministerstwu Sprawiedliwości przez Ambasadę Ukrainy we Francji, tak więc wszystko wyglądało całkiem przyzwoicie i przekonująco za wyjątkiem jednego “drobnego szczegółu”, a mianowicie dokument ten nie posiada żadnej mocy prawnej w świetle ukraińskiego ustawodawstwa.

Bo przecież zgodnie z art. 26 “Ustawy o Prokuraturze”, Prokuratura Generalna Ukrainy podejmuje decyzje we wszelkich sprawach przewidzianych w umowach międzypaństwowych o wzajemnej pomocy prawnej, włączając kwestie związane z ekstradycją. Natomiast art. 52 tejże ustawy określa, że wyłącznym źródłem finansowania działalności organów prokuratury ma być budżet Ukrainy. 

Dlatego też zgodnie z powyższym aktem prawnym, usługi o charakterze prawnym na rzecz Ukrainy wolno świadczyć tylko pod warunkiem wykonania następujących czynności:

  • PG Ukrainy powinna była zwrócić się do Ministerstwa Sprawiedliwości Ukrainy, informując o zaistniałej konieczności skorzystania z usług prawnych prywatnej kancelarii;
  • Ministerstwo Sprawiedliwości Ukrainy powinno określić, czy w budżecie państwa znajdują sięśrodki na ten cel;
  • Ministerstwo Sprawiedliwości Ukrainy powinno określić wysokość wydatków na tego rodzaju usługi; 
  • Ministerstwo Sprawiedliwości Ukrainy powinno zawrzeć umowę na świadczenie usług z kancelarią prawną;
  • Prokuratura Generalna Ukrainy powinna poinformować na piśmie sąd innego państwa o udzieleniu konkretnej kancelarii prawnej pełnomocnictwa do reprezentowania państwa ukraińskiego w procesie sądowym.

Jednak w praktyce wyglądało to zupełnie inaczej. W piśmie skierowanym do Prokuratury Generalnej Ukrainy firma “Ilyashev i wspólnicy”, wynajęta przez kazachstański BTA Bank, zwróciła się z prośbą o możliwość uczestnictwa w procesie Ablyazova prawników z innych krajów (tj. francuskich). Jednocześnie firma “Ilyashev i wspólnicy”przedstawiła Prokuraturze Generalnej scenariusz, według którego owi prawnicy mają reprezentować Ukrainę bez pobierania opłaty za swe usługi z budżetu państwa. Oczywistym jest, iż taki scenariusz był z zasady niedopuszczalny.

I mamy drugie posiedzenie sądu, tym razem Rejonowego Sądu Pieczerskiego miasta Kijowa, który orzekł, że wydanie przez śledczego Melnika zezwolenia na stawienie się w sądzie prawnikom zatrudnionym w prywatnej kancelarii, reprezentującym interesy BTA we Francji, jest niezgodne z prawem, zaśs amo “zezwolenie”- nieważne. 

A dokładniej sąd orzekł, co następuje: “uchylić” Zezwolenie na stawienie się w sądzie” z dn. 18.11.2013 r., Nr12/2—7446, wydane kancelarii prawnej ”W & SSELARL”, działającej przez swoich wspólników, mecenasa Gilles’a Bigot i mecenasa Guillaume’a Denisa Faure’a - adwokatów należących do paryskiej izby adwokackiej, podpisane i przekazane kanałami dyplomatycznymi przez ambasadę Ukrainy we Francji do Ministerstwa Sprawiedliwości Francji przez śledczego Wydziału Śledczego Dyrekcji Generalnej MSW Ukrainy w mieście Kijowie, Melnika Maksima Władimirowicza w ramach postępowania przygotowawczego w postępowaniu karnym Nr12012110000000147”.

Ponieważ swoją decyzję o dopuszczeniu prawników z prywatnej kancelarii sąd apelacyjny w Lyonie podjąłna podstawie tego właśnie ”zezwolenia” z 18 listopada 2013 roku, wydanego przez śledczego Melnika, wychodzi na to, że tego samego dnia w dwóch różnych sądach zostały ogłoszone dwa wzajemnie wykluczające się orzeczenia. I jeżeli jedno z nich nie zostanie zmienione, to przyszłe orzeczenie sądu w sprawie ekstradycji Mukhtara Ablyazova automatycznie będzie niezgodne z prawem. 

Na posiedzenie sądu przyjechali pracownicy kijowskiej prokuratury, a także Prokuratury Generalnej, by reprezentowaćswoje interesy i przedstawić stanowisko odnośnie odmowy zaspokojenia żądań przedłożonych w skardze złożonej przez obrońców Ablyazova. A sam śledczy Melnik, który był autorem zaskarżonego dokumentu, na posiedzenie sięnie stawił. Czyżby się wstydził?

Jednak głośny skandal, zapoczątkowany opublikowaniem korespondencji pomiędzy ukraińskim śledczym a prawnikami zatrudnionymi przez kazachstański Bank BTA, i szeroko nagłośniony poza granicami kraju, niczego nie nauczył nowych władz Ukrainy.

Jak się niedawno dowiedzieliśmy, orzeczenie sądu w Kijowie zostało oprotestowane przez Bank BTA za pośrednictwem prawnika z firmy “Ilyashev i wspólnicy”i przez prokuraturę. Najwyraźniej Karim Masimow, który, nota bene, zastąpił Nazarbayeva w uroczystości zaprzysiężenia nowej głowy państwa Ukrainy, na drodze dwustronnych spotkań w Kijowie, również z udziałem pełniącego obowiazki premiera Arsenijem Jaceniukiem, znowu zdołał zawrzeć układ w sprawie Mukhtara Ablyazova.

Wygląda na to, że nowe władze Ukrainy są w stanie walczyć jedynie z własnymi dysydentami i rebeliantami oraz prowadzić konfrontacjęz Rosją, Kremlem i Władimirem Putinem, natomiast są bardzo podatne na nacisk ze strony innych państw WNP, zwłaszcza Kazachstanu.

W związku z tym nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zadać dwa pytania: Dlaczego nowe władze Ukrainy, po pierwsze, idąna rękę Akordzie w sprawie głównego i najgroźniejszego oponenta politycznego Nursultana Nazarbayeva, a po drugie, dopuszczają się naruszenia Konstytucji oraz prawa ukraińskiego i to w interesie autorytarnego przywódcy - sprzymierzeńca Władimira Putina.

Źródło: Respublika-kaz.info  

  • Reakcje świata