Trust.UA: Korupcja i partnerzy
© mukhtarablyazov.org 07.03.2014

Ukraiński portal Trust.UA opublikował artykuł zawierający materiały dziennikarskiego śledztwa dotyczącego m.in. ukraińskiego wniosku o ekstradycję kazachskiego dysydenta Mukhtara Ablyazova.

Poniżej publikujemy tłumaczenie tekstu.

Źródło: trust.ua

Korupcja i partnerzy

Artykuł pod takim tytułem został dziś opublikowany w dziale Wolna Trybuna na stronie TRUST.UA.

Przedstawione w nim informacje, to materiały dziennikarskiego śledztwa, dlatego postanowiliśmy opublikować je wśród naszych artykułów. Naszym zdaniem, przedstawione w nim fakty zasługują co najmniej na ich sprawdzenie przez kompetentne organy.
Materiały śledztwa publikujemy bez poprawek i skrótów.

Ukraińskie organy ścigania i system wymiaru sprawiedliwości w ostatnich miesiącach, przypominają szaleńca, który wyrwał zawleczkę z granatu w malutkim pokoiku, zapominając przy tym, że drzwi od niego są zamknięte z zewnątrz.

Włączając się w otwartą wojnę przeciwko ludziom, anarchiści w pagonach własnoręcznie wzięli się za to, by w przekonywujący sposób udowodnić, iż ukraiński system wymiaru sprawiedliwości – to mit. Milicja już dawno stała się organem, który prześladuje, a nie ochrania. Kiedy w ulicznych starciach powierzono jej rolę zwykłego żula, stojącego na czatach, dla wszystkich stało się to oczywiste.

Z kolei sądy nie popadły w konsternację z powodu napływu spraw karnych, jakie zostały wytoczone przeciwko aktywistom Majdanu. Latami uczono się tutaj działania, którego podstawę stanowią absurdalne zarzuty stworzone na bazie fałszywych zeznań. System przywykł do wydawania decyzji nie tych zgodnych z prawem, ale tych potrzebnych systemowi.

Przyszło nam żyć w dziwnych czasach, kiedy kodeks karny ma swoją wartość, wyrażoną w znakach pieniężnych. Koszt uchylenia zarzutu karnego, a więc i grożącej sankcji aresztu, obliczany jest według prostego i cynicznego wzoru. Na Ukrainie średnia taksa wynosi tysiąc dolarów za rok. Funkcjonowanie systemu w tak wynaturzonej postaci zapewnia prokuratura, działająca na prawach organu nadzorującego.

I nie ma tutaj nic do rzeczy, że powinna ona realizować przepisy prawa. Ta systemowa anarchia istnieje właśnie w takiej postaci, w jakiej jest potrzebna tym, którzy stoją na szczycie jej piramidy. Pokazowy przykład tego, w jaki sposób „szyje się” sprawy na najwyższym szczeblu, stanowi historia Ablyazova, kazachskiego opozycyjnego polityka, a w przeszłości człowieka sukcesu. 

Przypomnijmy pokrótce, Mukhtar Ablyazov – biznesmen, bankier, były minister, opozycyjny polityk, od ponad 10 lat finansujący opozycję i niezależne media w Kazachstanie. W 2009 roku na polecenie prezydenta Nursultana Nazarbayeva kazachskie władze znacjonalizowały bank BTA, w którym Ablyazov był większościowym akcjonariuszem (posiadał ponad 70% akcji) oraz prezesem rady nadzorczej. Nazarbayev na czele państwa stoi niezmienne od ponad 20 lat. W chwili przeprowadzania nacjonalizacji bank BTA był największym bankiem w Kazachstanie i największym prywatnym bankiem na terenie WNP. Po nacjonalizacji, którą Mukhtar Avlyazov publicznie nazwał „bandycką operacją przejęcia banku przez państwo”, kazachstańskie władze oskarżały go o wyłudzenie sześciu milionów dolarów USD z banku BTA. Ablyazov zaprzecza oskarżeniom i wytoczone przeciwko niemu sprawy nazywa politycznie umotywowanymi. Kazachstan prowadzi „polowanie” na aktywa Mukhtara Ablyazova na terenie Rosji i Ukrainy. W tym celu władze Kazachstanu wykorzystują znacjonalizowany bank BTA.

W lipcu 2013 roku Ablyazov został zatrzymany we Francji i przebywa tam w areszcie dopóki nie zostanie rozstrzygnięta kwestia jego ekstradycji.

Kazachstan, który chce pociągnąć opozycjonistę do odpowiedzialności, nie ma podpisanej z Francją umowy o ekstradycji więźniów. Ablyazov został zatrzymany na podstawie nakazu wydanego przez Wydział Śledczy Głównego Urzędu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Kijowie. Interesujący jest fakt, iż wniosek o ekstradycję Ablyazova został złożony równocześnie przez Ukrainę i Rosję.

Zainteresowaliśmy się i zaczęliśmy prowadzić własne śledztwo, aby dowiedzieć się, kto w Prokuraturze Generalnej Ukrainy stoi za wnioskiem o ekstradycję?  

Do naszej dyspozycji została przekazana prywatna korespondencja starszego śledczego Wydział Śledczy Głównego Urzędu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Kijowie, majora milicji Melnika M.V.

Maksim Melnik na Ukrainie prowadzi sprawę karną Mukhtara Ablyazova, grupy byłych współpracowników banku BTA i pracowników firm, związanych według organów śledczych z Ablyazovem. Przykładem jest Tatyana Paraskevich, stojąca na czele zarządu finansowego spółki ”Grupa Inwestycyjno-Przemysłowa „Eurazja”, którą wiąże się z Ablyazovem. Ona też jest oskarżana o zdefraudowanie pieniędzy banku BTA oraz o działanie w zmowie z „grupą przestępczą”.

Prywatna korespondencja ujawniła wiele pikantnych szczegółów ze śledztwa. Między innymi to, że w trakcie wyjaśniania tych głośnych spraw śledczy Melnik za pośrednictwem poczty elektronicznej stale konsultuje się ze starszym partnerem kancelarii prawnej „Ilyashev i Partnerzy”, Romanem Marchenko oraz jego kolegą Arseniyem Gerasymivem. Klientem kancelarii „Ilyashev i Partnerzy” jest znacjonalizowany bank BTA. Tak oto, śledczy konsultuje się z osobą bezpośrednio zainteresowaną wynikami śledztwa.

Marchenko
Nawiasem mówiąc warto przypomnieć, że właśnie ta kancelaria prawna „Ilyashev i Partnerzy”, w 2012 roku reprezentował w Wielkiej Brytanii ukraińską prokuraturę w sprawie o ekstradycję jednego ze współpracowników Ablyzova, Igora Kononko.   Na nikim nie robiło wrażenia, że ukraińskie ustawodawstwo nie pozwala Prokuratorowi Generalnemu na korzystanie z usług ukraińskich firm prawniczych do reprezentowania jego interesów. Prokuratura Generalna Ukrainy nie wzgardziła naruszeniem przepisów ustawy "O zasadach zapobiegania i przeciwdziałania korupcji" i ustawy "О prokuraturze".

Co się tyczy korespondencji pomiędzy śledczym a prywatnymi adwokatami, to już sam fakt jej istnienia stanowi duży znak zapytania dla śledztwa.  Jak w ramach postępowania przygotowawczego urzędnik państwowy może omawiać w prywatnej korespondencji szczegóły dotyczące śledztwa? Przecież to bezpośrednie naruszenie kodeksu postępowania karnego w części dotyczącej nierozgłaszania tajemnicy śledztwa. Ponadto jest absolutnie oczywiste, że występujący prywatnie prawnicy, nie tylko są wtajemniczani w szczegóły dotyczące śledztwa, lecz także kierują nim, udzielają rad, a nawet przekazują polecenia. Na przykład, że chcieliby widzieć w protokole przesłuchania tego, czy innego świadka w sprawie. 

I tak, 29 grudnia 2011 roku adwokat Arseniy Gerasymiv („Ilyashev i Partnerzy”) przedstawia śledczemu Maksimovi Melnikovowi swoją wersję zeznań świadków w sprawie Igora Kononko. 

W treści maila Gerasymiv pisze, że „załączonym pliku znajduje się projekt zeznań, który można dać przeciwko Kononko. Proszę przeczytać, może będzie panu pasował”.
W późniejszych mailach do śledczego zwracają się już nawet z prośbami, a nawet dyspozycjami.

Najpierw Arseniy Gerasymiv przysłał majorowi Melnikovowi listę pytań, które trzeba zadać podczas przesłuchania dwóm świadkom.

Następnie – prawie polecenie: skierować pismo do Interpolu o umieszczeniu informacji dotyczącej poszukiwania Zharimbetova (jeszcze jednego współpracownika Ablyzova), sporządzić wniosek o udzielenie międzynarodowej pomocy prawnej w zorganizowaniu przesłuchania Tatyany Paraskevich w Czechach. Innymi słowy, prawnicy wynajęci przez kazachski bank BTA, pełniący jednocześnie rolę konsultantów, kierują pracą ukraińskiej prokuratury, wykorzystując do tego urzędnika państwowego organu w charakterze pośrednika. Możliwe, że bank BTA lub kazachstańskie władze nie mogą same zwrócić się do Interpolu, więc wykorzystują ukraińskiego śledczego, żeby ogłosić poszukiwanie osób nieposiadających ukraińskiego obywatelstwa, w sprawach niemających żadnego związku z Ukrainą.

Gerasymiv
Ton listów i zorientowanie w sprawie osób postronnych wskazują, że wszystko wygląda, jak gdyby nie Maksym Melnik, a prywatna kancelaria prawna „Ilyashev i Partnerzy” prowadziła to śledztwo. 

Jeszcze jedna ilustracja tego, „kto rządzi w domu”. Pismo od tego samego Arseniya Gerasymiva z poleceniem od swojego szefa Romana Marchenko, które dotyczy „pilnego podpisania załączonego dokumentu” przez majora milicji, starszego śledczego GUWD Ukrainy w Kijowie.

Trzeba wyjaśnić, że zgodnie z ukraińskim ustawodawstwem, a mianowicie częścią 5 artykułu 40 kpk, zabrania się ingerowania w pracę śledczego, o ile nie jest to przewidziane wprost w kodeksie postępowania karnego.

Nikt nie ma prawa domagać się od śledczego działań w inny sposób, niż przewidziany w Kodeksie postępowania karnego. Nie wolno podsuwać śledczemu projektów dokumentów a już tym bardziej prosić o ich podpisanie.

А jakie prawo dopuszcza, żeby ukraiński system śledczy sporządzał protokoły przesłuchań zaocznie, bez obecności samych świadków, a dokumenty procesowe były pisane pod dyktando prywatnych osób, oficjalnie niemających żadnego związku ze śledztwem? 
Przy czym osobisty interes osób prywatnych w tym śledztwie jest oczywisty. Świadczy o tym korespondencja prawników z kancelarii „Ilyashev i Partnerzy”.  Rozmawiają między sobą jak najlepiej „sklecić” sprawę Paraskevich. Wszak w piśmie wskazują tego, kto stoi za sprawą Ablyazova – bank BTA. Stąd pojawiają się firmy, które kontaktują się z prawnikami i interesują się szczegółami śledztwa. Kurtyna.

W ten sposób wokół sprawy Ablyazova skupiają się ludzie i struktury, które w ramach ukraińskiego ustawodawstwa w zasadzie nie mogą być partnerami w czasie prowadzonego śledztwa. Prywatna kancelaria prawna, bank i osoba reprezentująca państwowy organ śledczy.

Przy tym Maksimowi przydzielona zostaje nieznaczna rola: wszystko za niego już obmyślono. Jak wynika z pism, przekazuje się do jego dyspozycji świadka Rizoyeva, który niby wskaże na przestępcę Ablyazova, z Rizoyevem już wszystko zostało uzgodnione, a Melnik wcale nie musi sprawdzać dowodów pod kątem ich wystarczającej ilości i wiarygodności. Śledztwo zostaje skierowane na drogę właściwą z punktu widzenia osób zainteresowanych. Innymi słowy, ukraińskie „pagony” są na służbie u osób prywatnych.
Podobną symbiozę władza świadomie i ze szczególnym cynizmem tworzyła przez lata. To właśnie ona, a nie grecka tradycja, zmusza ukraińską Temidę, by pozostawała w szczelnej opasce. Wstydzi się spojrzeć ludziom w oczy. Naprawdę wierzymy, że w końcu nadszedł czas, kiedy również my zaczniemy wybywać przestępczej przeszłości ze sprzedajnymi organami ścigania i sługami Temidy.

Źródło: trust.ua

  • Reakcje świata