Trust.UA: Korupcja i partnerzy - cz. 2
© mukhtarablyazov.org 18.03.2014

Ścisła współpraca oficera Wydziału Śledczego Głównego Urzędu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z kancelarią prawną działającą na rzecz BTA Banku, wykorzystywanie sfabrykowanych dowodów, tajemnicze smsy wysyłane pomiędzy francuską prokurator, a adwokatami reprezentującymi Ukrainę. Kolejna część dziennikarskiego śledztwa opublikowanego przez portal trust.UA demaskuje kulisy zaangażowania ukraińskich śledczych w procesie ekstradycyjnym Mukhtara Ablyazova oraz niewłaściwego zachowania francuskiego wymiaru sprawiedliwości.

Poniżej publikujemy tłumaczenie tekstu. Pierwsza część artykułu jest dostępna TUTAJ.

Oryginalny artykuł wraz z materiałami dowodowymi znajduje się na portalu trust.ua

 

Korupcja i partnerzy. Część 2

Zdarzyło mi się pewnego razu być naocznym świadkiem ciekawego zdarzenia drogowego. W newralgicznym punkcie miasta, zwanym golgotą, zderzyły się dwa samochody, reprezentacyjny „Lexus” i resortowy „Volkswagen”. Intrygującą okolicznością zdarzenia był fakt, że za kierownicą „VW” siedział jeden z wysokich rangą urzędników obwodowego GAI. Sytuację wyjaśnił komentarz jednego z przechodzących obok gapiów: „Przydzwonił „GAI-sznik , bo „Lexus” jest SBU-szny”. Jest przecież oczywiste, że w ukraińskich realiach odpowiedzi na pytanie: „kto w kogo?” - nikt nie będzie szukał w przepisach ruchu drogowego i samej kolizji, lecz w nieformalnej tabeli rang.

Lata postępującej degradacji w systemie organów ścigania przekształciły ten system w potworny mechanizm, w którym główną rolę odgrywa strona nieoficjalna, nieformalna i zakulisowa. Śledczy już od dawna nie szukają odpowiedzi na pytania, kto ma rację, a kto jest winny, tylko „rozwiązują” sprawy sami. Sprawy nie są badane, a „szyte” jak przysłowiowe buty. Winnych się nie szuka, a wyznacza.

Ludzie, którzy stworzyli ten system wymiaru sprawiedliwości z podwójnymi standardami sami są teraz na liście osób poszukiwanych, a mianowicie: eks prokurator generalny Pshonka razem z synem, ludowym deputowanym i jednocześnie umiejącym robić geszefty, eks główny milicjant kraju Vitaliy Zakharchenko, który na stanowisku państwowym dorobił się osobistego śmigłowca, i grupka darmozjadów, którym zmiana systemu usunęła ziemię spod nóg. Wyjeżdżając z kraju nie zdołali zabrać ze sobą najważniejszego – świadków i dowodów swoich przestępstw, zapewniając w ten sposób dziennikarzom pracę na wiele lat. Stworzony przez nich system nie brzydził się niczym: z jednakową bezczelnością był gotów podrobić protokół niewielkiej kolizji, jak i odebrać znaczny biznes.
Publikujemy drugą część materiałów dziennikarskiego śledztwa „Korupcja i partnerzy”, zamieszczonych dziale Wolna Trybuna na stronie TRUST.UA.

Dzisiaj na Ukrainie wciąż są odkrywane nowe fakty dotyczące korupcji i oszustw, dokonywanych dzięki pobłażliwości organów ścigania, a nawet na polecenie osób zajmujących najważniejsze stanowiska państwowe. Całe społeczeństwo czeka i patrzy z nadzieją, czy przestępcy w pagonach zostaną ukarani we właściwy sposób, tak jak na to zasłużyli, czy też, tak jak w 2004 roku uda się im uniknąć odpowiedzialności.

W lutym opublikowaliśmy materiały śledztwa dotyczącego działalności prowadzonej na zamówienie przez jednego z pracowników organów ścigania Ukrainy, a mianowicie – śledczego z Wydziału Śledczego Głównego Urzędu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Maksima Melnika. Zostały ujawnione dowody świadczące, że w trakcie prowadzenia postępowania przygotowawczego w „sprawie Ablyazova” śledczy naruszył szereg norm karno-procesowych ukraińskiego ustawodawstwa, dopuszczając do prowadzenia śledztwa osoby prywatne, a nawet działając według ich wskazówek. Prywatna kancelaria prawna „Ilyashev i Partnerzy” nie tylko kontrolowała każdy etap śledztwa, ale faktycznie nim kierowała.

Dzisiaj kontynuujemy opowieść na temat szczegółów śledztwa w „sprawie Ablyazova”.

Przypomnijmy, kim jest Mukhtar Ablyazov. To kazachski opozycjonista, w przeszłości z powodzeniem zajmujący się interesami biznesmen i bankier, a obecnie człowiek osadzony we francuskim więzieniu, oczekujący na ekstradycję na Ukrainę lub do Rosji, ponieważ Kazachstan nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej z Francją.
 
Sam Mukhtar Ablyazov twierdzi, że prezydent Kazachstanu Nursultan Nazarbayev przez wiele lat bezskutecznie próbował odebrać mu akcje „BTA Banku”, który do 2009 roku był największym i najlepiej rozwijającym się bankiem w kraju. W lutym 2009 roku na polecenie Nazarbayeva rząd Kazachstanu przeprowadził nacjonalizację „BTA Banku”, w związku z czym zagraniczni wierzyciele banku ogłosili default i zażądali od banku natychmiastowej spłaty wszystkich swoich kredytów. Nacjonalizacja wywołała też negatywną reakcję wśród inwestorów i klientów banku. Wszyscy gwałtownie zaczęli wycofywać swoje depozyty i zamykać konta. W efekcie rząd Kazachstanu został zmuszony do ogłoszenia restrukturyzacji banku. Wkrótce po tym, władze Kazachstanu oskarżyły Mukhtara Ablyazova o zagarnięcie ze znacjonalizowanego „BTA Banku” kwoty od 5 do 10 miliardów dolarów (w powszechnie dostępnych źródłach podawane są różne kwoty).

Trzeba zaznaczyć, że Ablyazov posiadał spory majątek poza granicami Kazachstanu. Na przykład na Ukrainie Ablyazov był właścicielem akcji Publicznej Spółki Akcyjnej „BTA Bank”. Nawet wtedy, kiedy utracił „BTA Bank” w Kazachstanie, nadal mógł finansować kazachską opozycję. Istnieje opinia, że właśnie to stało się powodem prześladowania biznesmena. Stąd tak ważne było dla kazachskiego reżimu pozbawienie go również i tego aktywu. Znacjonalizowany „BTA Bank” stał się legalną „przykrywką” dla działań kazachstańskich służb specjalnych na terenie innych państw, gdzie władze kraju prześladowały Ablyazova i jego ludzi.

W ten sposób na Ukrainie została wszczęta sprawa karna przeciwko kazachskiemu biznesmenowi.

Stało się tak dzięki ścisłej współpracy prawników z kancelarii „Ilyashev i Partnerzy” działających na rzecz znacjonalizowanego w Kazachstanie „BTA Banku” oraz śledczego Wydziału Śledczy Głównego Urzędu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy Maksima Melnika.

Kto wybrał właśnie Melnika do prowadzenia tej sprawy – to pytanie dla naszego kolejnego dziennikarskiego śledztwa. Na razie ograniczymy się do dowodów potwierdzających, że kazachskie władze za pośrednictwem „BTA Bank” i jego prawników ściśle „współpracują” z organami ścigania nie tylko na Ukrainie, ale i we Francji. Istnieją takie dowody.

"Maksim prosi o benzynę"

Przypominamy, że opublikowana w pierwszej części śledztwa korespondencja pomiędzy śledczym Melnikovem i prawnikami z kancelarii „Ilyashev i Partnerzy” odkryła wiele pikantnych szczegółów dotyczących tego, w jaki sposób było prowadzone to śledztwo. Nie mniej ciekawa z prawnego punktu widzenia okazała się korespondencja pomiędzy samymi pracownikami wymienionej kancelarii prawnej. W korespondencji jest mowa o „Maksimie”, czyli Maksimie Vladimirovichu Melniku, śledczym, który wszczął i prowadził sprawę karną przeciwko Ablyazovowi i grupie byłych pracowników „BTA Banku”.

Czy to znaczy, że śledczy Melnik prosi prawników, żeby nalali benzyny do jego samochodu? Może jednak prosi, by wypełnić jego kieszenie banknotami? Na jednoznaczną odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Fałszowanie i podrabianie

W drugim mailu, który mecenas Herasymiv wysyła zatrudnionej w znacjonalizowanym ”BTA Banku” Elenie Molchanovej, konkretów jest więcej. Prawnik omawia w nim… sfałszowany dokument – „Protokół Nr 6”. Później śledczy nazwą ten dokument „fałszerstwem ekipy Ablyazova” i na tej podstawie wytoczą sprawę karną na Ukrainie.

W korespondencji, która trafiła do rąk dziennikarzy, prawnik z kancelarii „Ilyashev i Partnerzy” i „potrzebny” pracownik banku omawiają dwa dokumenty: oryginalny protokół, który pracownik „BTA Banku” „przez nieporozumienie” przekazał śledczym i sfałszowany egzemplarz Protokołu Nr 6, który potem zostanie przekazany organom śledczym w celu przeprowadzenia ekspertyzy. Później śledczy nazwą ten dokument dowodem przestępstwa.

Nieporozumienie polegało na tym, że z banku przekazano istniejący w rzeczywistości dokument, prawdziwy Protokół Nr 6, który ukraińskim śledczym do prowadzenia zleconego śledztwa nie był potrzebny.

Tak oto, podstawowy dowód w sprawie przeciwko Ablyazovowi , czyli Protokół Nr 6 został sfabrykowany przez śledczych przy pomocy osób trzecich, wśród których znajdowali się prawnicy z kancelarii „Ilyashev i Partnerzy” . Innymi słowy, „podrobienie dokumentów”, które stało się podstawą do wszczęcia sprawy karnej, zostało sfałszowane.

Dlatego oczywiste jest, że do odpowiedzialności powinne zostać pociągnięte te osoby, które w rzeczywistości podrobiły dokument, służący za podstawę oskarżenia byłej ekipy „BTA Banku” o dokonanie oszustwa.

Jest przecież oczywiste, że jeśli na Ukrainie faktycznie działała zorganizowana grupa przestępcza, która powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności, to nie ta, którą rzekomo kierował Ablyazov, lecz prędzej składająca się z tych, którzy przejęli jego bank i tych, którzy z nimi współdziałają. Ci ludzie dają „na benzynę” śledczym i podrabiają dokumenty, żeby pomóc reżimowi w zlikwidowaniu Ablyazova . My zaś jesteśmy świadkami tego, jak nasze organy wymiaru sprawiedliwości stają się pomocnikami w takich sprawach

Francuskie „kontakty”

Ciekawe, że podobna ścisła współpraca pomiędzy prawnikami „BTA Banku”, śledczymi i prokuratorami miała miejsce nie tylko na Ukrainie, ale i we Francji. W „sprawie Ablyazova” możemy obserwować sytuację podobną do tej na Ukrainie. W trakcie dziennikarskiego śledztwa dowiedzieliśmy się, że wynajęci przez „BTA Bank” adwokaci wzięli udział w procedurze ekstradycyjnej Ablyazova w imieniu Ukrainy. Było to bardzo wygodne dla pani Solange Legras francuskiej prokurator w maleńkim miasteczku Aix-en-Provence. Zalecała ona sądowi, by przychylił się do wniosku Ukrainy lub Rosji, które domagały się ekstradycji Ablyazova z Francji.

Dokładnie zapoznaliśmy się z plikami przesłanymi z Ukrainy, dzięki czemu mogliśmy się przekonać, że prokurator Legras niejednokrotnie dzwoniła do Guillaume Faure, paryskiego adwokata reprezentującego Ukrainę w procesie ekstradycyjnym Ablyazova. Pan Faure jest partnerem kancelarii prawnej „Winston & Strawn”, którą śledczy Melnik wynajął, aby pomogła w przeprowadzeniu ekstradycji Ablyazova na Ukrainę. Załączamy zapisy rozmów pomiędzy prawnikami, które dotarły do naszej redakcji:  Rozmowa pierwsza, rozmowa druga.

Inną ciekawostką jest, że swoje usługi „ Winston & Strawn” świadczy Ukrainie nieodpłatnie (!?). Powstaje pytanie: kto w rzeczywistości płaci drogim zachodnim prawnikom i dlaczego?

Przy tym mecenas Faure przekazywał informacje uzyskane od prokuratora Antoine Levi, synowi słynnego francuskiego filozofa Bernarda-Henri Levi.

Levi młodszy jest z wykształcenia prawnikiem. Został zatrudniony w międzynarodowej firmie prawniczej Hogan Lovells, która w imieniu „BTA Banku” ściga Ablyazova na poziomie międzynarodowym. O ironio losu, podczas gdy syn walczy o ekstradycję opozycyjnego polityka Ablyazova na Ukrainę, świadcząc usługi dla skorumpowanego reżimu w Kazachstanie, to jego ojciec w swoich rewolucyjnych wystąpieniach na Majdanie, piętnuje korupcję na Ukrainie.

I już zupełnie niewłaściwe z punktu widzenia europejskich standardów wymiaru sprawiedliwości, wydał się nam wydruk treści SMS-ów, którymi nieformalnie wymieniali się prokurator Legras i adwokaci reprezentujący reżim Ukrainy i Kazachstanu.

Wszystkie wiadomości tekstowe można obejrzeć tutaj: sms1, sms2, sms3, sms4, sms5

W tych wiadomościach adwokaci omawiają między sobą spotkania z panią prokurator i dokumenty, które jej przekazują. W czasie rozprawy we francuskim sądzie jaka miała miejsce w dniu 12 grudnia 2013 roku w sprawie ekstradycji Ablyazova, adwokaci wysyłają sobie nawzajem wiadomości, w których naśmiewają się z kazachskiego biznesmena i bawią się tym, że sędzia nie daje mu możliwości wypowiedzi. Żartują też na temat wysłania Ablyazova „do GUŁAG-u”. Z kolei prokurator Legras, w czasie rozpraw ekstradycyjnych wysyła nieobecnym na sali adwokatom SMS-y informując ich w ten sposób o przebiegu rozpraw.

Znaleźliśmy wystarczająco dowodów, żeby udowodnić jak niewłaściwie zachowuje się wobec Ablyazova francuski wymiar sprawiedliwości. Chyba tylko jeszcze nie znaleźliśmy potwierdzenia na to, że francuska prokurator Legras prosi adwokatów wynajętych do przeprowadzenia ekstradycji przeciwnika reżimu Nazarbayeva, żeby „zatankowali jej samochód”

Zresztą, to śledztwo poświęcone aresztowaniu kazachskiego biznesmena, na pewno nie jest ostatnie. Przecież nawet w ramach tej publikacji powstało mnóstwo pytań, które wymagają znalezienia odpowiedzi i oceny prawnej.

Oryginalny artykuł wraz z materiałami dowodowymi znajduje się na portalu trust.ua

  • Reakcje świata