La Repubblica: Drugie życie przywódcy
© mukhtarablyazov.org 05.06.2014

LONDYN

„Wolno rozpocząć drugie życie po odejściu od władzy, ale byli przywódcy, którzy to czynią, powinni przynajmniej lepiej dobierać sobie klientów.” Takiego zdania jest John Kampfner, były redaktor znanego tygodnika labourzystowskiego New Statesman, komentator wydarzeń międzynarodowych dla Guardiana i BBC oraz znawca kwestii etycznych, czego dowodzi jego ostatnia książka pod tytułem „Freedom For Sale: How We Made Money And Lost Our Liberty.” (wydana we Włoszech nakładem wydawnictwa Laterza).

Blair, Schroeder, Aznar, dlaczego wielu przywódców politycznych decyduje się poświęcić swoje „drugie życie” na nieskrępowane zarabianie pieniędzy?

„Zrozumiałe jest, że nie chcą zostać emerytami, jako że należą do pokolenia młodych polityków mających przed sobą jeszcze 10-15 lat aktywnego życia. W istocie rzeczy, nie kradną niczyich pieniędzy. Problem polega na tym, że nie ograniczają się do pisania książek czy wygłaszania wykładów odpłatnie, co jest naprawdę także opłacalne, ale zostają doradcami autokratycznych krajów, takich jak Rosja czy Kazachstan. Powinni przynajmniej lepiej dobierać sobie klientów.” 

Blair utrzymuje, że im bardziej naznaczony tyranią jest dany kraj, tym bardziej powinniśmy dążyć do tego, aby zmierzał on w kierunku demokracji, a tym samym jego posada dobrze płatnego doradcy służy także dążeniu do osiągnięcia szczytnego celu politycznego. „Argumentacja Blaira ma sens, ale z pewnością nie zastosował jej do przypadku Iraku, decydując się na inwazję zamiast na powitanie przyjaznym uściskiem.” 

Clinton wygłasza wykłady na całym świecie, ale nie wydaje się sprzedawać swojej osoby oferentowi dającemu najwyższą cenę. Czy to z przyczyn etycznych czy egoistycznych, mając zawsze na uwadze fakt, że mógłby wrócić do Białego Domu z Hillary?

„Myślę, że po skandalu z Lewinsky, oraz w związku z tym, że od długiego czasu znane mu są ambicje jego małżonki, Clinton obiecał Hillary, że nie uczyni niczego, co mogłoby zaszkodzić jej przyszłej politycznej karierze. Dlatego też niewątpliwie zachowuje się w sposób dużo bardziej honorowy niż Blair czy Schroeder, który zaczął pracować dla rosyjskiego Gazpromu dosłownie następnego dnia po ustąpieniu ze stanowiska Kanclerza Niemiec.”

Może odchodzących od polityki przywódców powinien obowiązywać kodeks honorowy?

„Nie sposób byłoby zmusić ich do jego przestrzegania. Powinniśmy raczej zadać sobie pytanie czy po to, aby mieć utalentowanego przywódcę i zadbać, aby nie wykorzystywał on swojego doświadczenia nabytego podczas, gdy był u władzy do zarabiania pieniędzy w pozbawiony skrupułów sposób, koniecznie trzeba byłoby im więcej płacić: pensja premiera czy prezydenta jest dużo niższa niż wynagrodzenie bankiera czy wyższego rangą menadżera w sektorze prywatnym. Ale trzeba także pamiętać, że taki Blair zarabiający pieniądze o opuszczeniu stanowiska premiera, może mimo wszystko być lepszy niż Berlusconi, który został premierem, ponieważ jest bogaty i wpływowy.”

Wywiad/angielski felietonista John Kampfner
Od korespondenta Enrico Franceschini

  • Reakcje świata