Ablyazov w wywiadzie dla Le Point: Jeżeli Francja zgodzi się na moją ekstradycję, jestem martwy
W wywiadzie dla francukiego Le Point Mukhtar Ablyazov oświadczył, że powrót do Kazachstanu będzie dla niego jednoznaczny z wyrokiem śmierci. Nad ekstradycją dysydenta do Rosji lub na Ukrainę obradowały francuskie sądy, teraz decyzja należy do rządu. Jak zwraca uwagę Ablyazov to Kazachstan stoi za wnioskami ekstradycyjnymi obu krajów – płacąc za wszystkie operacje (w tym tłumaczenie dokumentów na francuski) i dostarczając sfabrykowane dowody. Dlatego też jeśli dojdzie do ekstradycji to Moskwa i Kijów nie zawahają się przekazać Ablyazova Astanie.
Polskie tłumaczenie wywiadu Le Point:
Ablyazov: "Jeżeli Francja zgodzi się na moją ekstradycję, jestem martwy"
Kazachstański opozycjonista Mukhtar Ablyazov żyje pod groźbą ekstradycji do Rosji. Le Point przeprowadził z nim wywiad w więzieniu Fleury-Merogis.
"Niewygodna sprawa." Takiego terminu używa się obecnie w gabinetach ministerialnych do zakwalifikowania sprawy Ablyazova. Mijają dokładnie dwa lata, od kiedy ten były kazachski oligarcha, lat 52, został osadzony we francuskim więzieniu. A rząd wciąż nie jest w stanie postanowić o jego losie. Na jego temat wypowiedział się natomiast francuski wymiar sprawiedliwości: zatrzymany musi zostać wydany Rosji lub Ukrainie – obydwa te kraje zażądały jego ekstradycji.
Dla władzy wykonawczej, sprawa jest bardziej skomplikowana. Gdyż wspomniana osoba jest również zaciekłym przeciwnikiem autokratycznego prezydenta Kazachstanu, Nursultana Nazarbayeva, stojącego na czele kraju od prawie trzydziestu lat. Wydalenie oznacza dla Ablyazova niebezpieczeństwo. Niewydalenie powoduje irytację Kazachstanu, który jest dla francuskich firm prawdziwym eldorado. Ablyazov służył jako minister energetyki Kazachstanu w 1998 roku, po czym został większościowym udziałowcem w BTA, pierwszym kazachskim banku. W tym czasie finansował opozycję i stał się wrogiem reżimu.
Od sześciu lat żyje jak bohater kryminału. Kiedy w 2009 roku wywłaszczono go z udziałów w banku, Ablyazov uciekł do Londynu. Kazachstan, Rosja i Ukraina oskarżają go o defraudację 6 miliardów dolarów poprzez spółki offshore. Ta sądowa ofensywa przyniosła pewne skutki. W 2012 roku angielski Sąd Najwyższy oskarżył Ablyazova o ukrywanie swojego majątku oraz skazał go za "obrazę sądu". Mimo wszystko Londyn przyznał mu status uchodźcy. Co więcej, brytyjska policja przestrzegła go przed możliwą "próbą porwania".
Następnie Ablyazov postanowił schronić się we Francji. Kazachstan zatrudnił dziesiątki detektywów i wytropił go w willi niedaleko Cannes. Z uwagi na wciąż obowiązujący wniosek o ekstradycję, Ablyazov został aresztowany przez francuską policję 31 lipca 2013 roku. Na pytania Le Point odpowiedział pisemnie z celi w więzieniu Fleury-Merogis.
Le Point: Czy wciąż obawia się pan ekstradycji do Rosji lub na Ukrainę, a następnie przekazania Kazachstanowi?
Mukhtar Ablyazov: Jeśli dojdzie do mojej ekstradycji do Rosji lub na Ukrainę, rząd Kazachstanu znajdzie sposób, żeby ściągnąć mnie do kraju. Oni są gotowi mnie uprowadzić, nie mam co do tego wątpliwości. Ale najprostszym sposobem wciąż pozostaje fizyczne zlikwidowanie mnie. Zobaczcie, co się stało z Rakhatem Aliyevem, zięciem prezydenta. Nazarbayev oskarżył go o spiskowanie i ścigał przez osiem lat. Aliyev zmarł w lutym w austriackim więzieniu. Jestem pewien, że agenci Kazachstanu starannie namierzyli miejsce jego pobytu i zorganizowali zabójstwo.
Uważa się za pan za politycznego przeciwnika ściganego przez władze swojego kraju. Ale jak pan tłumaczy, że francuski sąd zgodził się na pana ekstradycję?
Francuski wymiar sprawiedliwości przygotował dla mnie wiele niespodzianek. Wiem o tym, że przy mojej pierwszej rozprawie w Aix-en-Provence, sędzia prowadzący sprawę oraz prokurator zupełnie bezprawnie wymienili się dokumentami z władzami Kazachstanu. Podczas drugiej rozprawy, w Lyonie, usłyszałem od prokuratora, że rosyjski wymiar sprawiedliwości jest wiarygodny, że przestrzega międzynarodowych konwencji i nigdy nie stosuje się tam tortur. Podczas gdy w tym samym czasie Francja oraz reszta Europy oskarżały Rosję o naruszenie prawa międzynarodowego z powodu agresji na Ukrainę! Nie wierzyłem własnym uszom.
Mimo wszystko, kilku moich oskarżonych współpracowników oraz członków rodziny otrzymało gdzie indziej azyl polityczny. We wszystkich tych przypadkach dziewięć krajów europejskich odmówiło ich ekstradycji do Rosji, na Ukrainę i do Kazachstanu. We Francji sąd uznał, że nie ma obowiązku brać pod uwagę kwestii prześladowań politycznych. Jest to sprzeczne z międzynarodową konwencją o ekstradycji. A przecież zaprezentowaliśmy przekonujące dowody, że moja sprawa została sfabrykowana. Tymczasem francuski wymiar sprawiedliwości zignorował to wszystko, przekazując tę sprawę jak "gorący kartofel" do decyzji francuskich władz.
Co pan czuje, kiedy widzi pan różne francuskie osobistości, takie jak Bernard Squarcini, były szef francuskiego wywiadu, które decydują się na pracę dla władz Kazachstanu i działają na pana niekorzyść?
To dla mnie zadziwiające i ogromnie smutne. Ale Kazachstan stać na opłacanie, kogo chce. Tony Blair z Anglii w ciągu dwóch lat zarobił kilkadziesiąt milionów euro dzięki współpracy z Nazarbayevem. Podobne kontakty istnieją w kręgach Nicolasa Sarkozy'ego. Czasem prowadzi to do skandali. Bernard Squarcini należy do tej grupy. Rozumiem, dlaczego tak wiele dziwnych rzeczy pojawiają się w dokumentacji mojej sprawy.
Dlaczego kazachskie władze stosują aż takie środki, żeby pana zatrzymać?
Od piętnastu lat działam w opozycji. W 2002 roku trafiłem do więzienia za założenie ruchu o nazwie "Demokratyczny Wybór Kazachstanu". Byłem torturowany, skonfiskowano moją własność. W więzieniu dwukrotnie próbowano mnie otruć. Organizacje międzynarodowe same z siebie uznały, że byłem więźniem politycznym. W 2003 roku wyszedłem z więzienia dzięki międzynarodowej presji. Pojechałem do Rosji, żeby założyć tam nowy biznes. W dalszym ciągu finansowałem opozycję. W 2009 roku wszystko zaczęło się od nowa: zajęto moje nieruchomości i rozpoczęto ofensywę sądową na całym świecie. Rząd Kazachstanu wydał już ponad miliard dolarów, próbując mnie zabić.
Co stało się z 6 miliardami dolarów, o których sprzeniewierzenie jest pan oskarżany?
Chciałbym podkreślić, że Francja zatrzymała mnie na wniosek Ukrainy i Rosji, na okoliczność oskarżenia, że ukradłem te miliardy. Obydwa kraje działają w imieniu Kazachstanu (z którym Francja nie ma umowy o ekstradycji) i tłumaczą się, że co prawda nie wyrządziłem im żadnej szkody gospodarczej, ale działał z ich terytorium przeciwko interesom BTA. Banku, którego przecież byłem większościowym udziałowcem! Jak tego niby dokonałem? Tego nie są w stanie wytłumaczyć. Nie pojawiają się nazwiska domniemanych ofiar. Daty moich pobytów na Ukrainie i w Rosji nie są wyraźnie wymienione. Nawet ukraińska służba imigracyjna zaświadczyła, że nie przekroczyłem granicy tego kraju. Tymczasem wszystkie te fakty zostały przedstawione francuskim władzom.
Co się stanie, jeśli wróci pan do Kazachstanu?
Z pewnością zostanę zabity. W oczach Nazarbayeva, nie mam co liczyć na rehabilitację. Próbowali już wszystkich środków nacisku. Pozostaje im tylko zabicie mnie.
Co zarzuca panu prezydent Nazarbayev?
Nazarbayev przez trzy lata nalegał, żebym oddał mu 50% udziałów posiadanych przeze mnie w BTA. Bez żadnej rekompensaty finansowej. Odmówiłem. Następnie, w 2009 roku, prezydent przejął bank. Problem w tym, że zagraniczni wierzyciele natychmiast zażądali spłaty pożyczek o wartości ponad 10 miliardów euro. Klienci również wycofali swoje pieniądze, w wysokości 2 miliardów dolarów. Katastrofa największego banku w kraju była nieunikniona. A Nazarbayev chciał pociągnąć mnie do odpowiedzialności, twierdząc, że to ja ukradłem te pieniądze. Druga sprawa sięga grudnia 2011 roku, kiedy podczas tłumienia pokojowej demonstracji robotników w mieście naftowym Zhanaozen policja otworzyła ogień do tłumu, zabijając 16 osób. Byłem w tym czasie w Londynie. Oskarżono mnie o próbę obalenia reżimu. Lidera naszej opozycyjnej partii skazano na 7 i pół roku więzienia.
Jak wygląda sprawa następcy Nazarbayeva?
Jeśli władza zostanie przekazana do jego bliskiego otoczenia, to nic się nie zmieni. Żeby liczyć na prawdziwe zmiany, potrzeba by rewolucji, jak na Ukrainie.
Ma pan ambicje, aby pewnego dnia przewodzić krajem?
Chcę walczyć o to, by pewnego dnia stanąć na czele przemian, które doprowadzą do zbudowania w Kazachstanie nowoczesnego społeczeństwa, jak w krajach zachodnich. To jest mój cel.
Nie sądzi pan, że z uwagi na konflikt rosyjsko-ukraiński, ekstradycja na Ukrainę byłaby dla pana bardziej korzystna?
Nie, Ukraina to skorumpowany kraj i jeszcze przez długi czas takim pozostanie. System sądowniczy i więzienny za bardzo się tam nie zmienił.
Czym się pan teraz zajmuje?
Dwie godziny dziennie uprawiam sport. Studiuję politologię i kończę pisać książkę o szachach. To zupełnie inna rzeczywistość, niż to, czego doznaje się w więzieniach byłego ZSRR, gdzie trzeba walczyć o wodę, żywność, mydło i przetrwanie. Kiedy uwięziono mnie w 2002 roku, mój najmłodszy syn był miał rok. Kiedy wyszedłem z więzienia, miał dwa i pół roku. Myślał, że o zdjęciu swojego wuja, wiszącym na ścianie, że to jego ojciec. Moja ośmioletnia córka myśli, że dużo pracuję i dlatego rzadko może mnie widywać. Nie powiedzieliśmy jej, że odwiedza mnie w więzieniu. To bolesne. Nie mogę uczestniczyć w ich wychowaniu. Ale jestem pewien, że wkrótce wyjdę na wolność.
Czy uważa pan, że pana sytuacja byłaby inna, gdyby Francja nie musiała chronić swoich licznych interesów gospodarczych w Kazachstanie?
Bez ogromnego lobbingu Kazachstanu i bez znaczących interesów Francji w tym kraju moja sytuacja byłaby zupełnie inna. Najbardziej szanowane organizacje zajmujące się prawami człowieka podkreśliły, że w moim przypadku zarzuty mają charakter polityczny.
Co pan myśli o relacjach między prezydentem Nazarbayevem i prezydentem François Hollandem, który odwiedził go w grudniu?
Myślę, że François Hollande wie, kim jest ten człowiek, stojący u władzy przez 26 lat. Ale mamy tu do czynienia z Realpolitik. Podobnie jak kiedyś w przypadku Kaddafiego. Aktywa libijskiego dyktatora na całym świecie ostatecznie zostały zamrożone. Jestem pewien, że to samo czeka Nazarbayeva.
Przeczytaj wywiad:
- Pobierz polskie tłumaczenie (PDF)
- Le Point (w języku francuskim);
- Respublika (w języku francuskim);
- resgazetakz.blogspot.co.uk (w języku angielskim).
Więcej na temat
-
10Francja odmawia ekstradycji Mukhtara Ablyazova do Rosji i na Ukrainę
gru -
10Francja odmawia ekstradycji Mukhtara Ablyazova do Rosji i na Ukrainę
gru -
30ODF z zadowoleniem przyjmuje decyzję Litwy o odmowie ekstradycji S. Shalabayeva do Kazachstanu lub na Ukrainę
cze -
10Mukhtar Ablyazov: Jeżeli Francja zgodzi się na moją ekstradycję, jestem martwy
sie -
16Le Monde: ONZ zaniepokojone losem kazachstańskiego dysydenta zatrzymanego we Francji
cze
Powiązane galerie
-
Wspomnienia Ablyazova: jak porzucił naukę i zajął się biznesem
-
Ablyazov z rodziną
-
Petr Silaev INTERPOL Spotlight
Powiązane publikacje
- Sprawa Paraskevich: Ukraina kontynuuje współpracę z Rosją i Kazachstanem w ściganiu uchodźców politycznych (.pdf, 0.16 MB)
- Szokującą decyzją rząd francuski nakazuje ekstradycję kazachstańskiego dysydenta Mukhtara Ablyazova do Rosji (.pdf, 0.43 MB)
- Raport: Analiza dokumentów w sprawie Mukhtara Ablyazova (.pdf, 0.38 MB)
- Raport: Francja nie powinna dopuścić do wydania kazachskiego opozycjonisty na śmierć (.pdf, 1.16 MB)
- Czeska parlamentarzystka apeluje do premiera Francji o ponowne rozważenie decyzji o ekstradycji Ablyazova (.pdf, 0.24 MB)